Będzie krótko, bo i trasy w Bikeparku Karlov są krótkie i szybkie.
Gdzie to jest?
W Czechach w Małej Moravce, 3 km od Bikeparku Koprivna, który też jest całkiem spoko.
Strona
https://www.skikarlov.cz/pl/w-lecie/express-bikepark/
Infrastruktura
Jest nowocześnie. Można płacić kartą. Na miejscu jest restauracja i toaleta. Parking darmowy, zaraz pod wyciągiem. Wyciąg krzesełkowy, z wieszakiem na rower jak w Koutach i porusza się sprawnie. Jest też wypożyczalnia z całkiem atrakcyjnymi cenami.
Ile jest tras?
Cztery trasy, ale tylko dwie z nich są normalne, czyli czarna i czerwona. Niebieska jest dla początkujących, a na zieloną to się nawet nie zapuszczałem.
Czerwona trasa
Flow milion! Trasa ma 1.4km i robi się ją między 2, a 3 minuty, oczywiście zależnie od skilla. Nazywa się Jump Line.
Gdzie to jest?
W Czechach w Małej Moravce, 3 km od Bikeparku Koprivna, który też jest całkiem spoko.
Strona
https://www.skikarlov.cz/pl/w-lecie/express-bikepark/
Infrastruktura
Jest nowocześnie. Można płacić kartą. Na miejscu jest restauracja i toaleta. Parking darmowy, zaraz pod wyciągiem. Wyciąg krzesełkowy, z wieszakiem na rower jak w Koutach i porusza się sprawnie. Jest też wypożyczalnia z całkiem atrakcyjnymi cenami.
Ile jest tras?
Cztery trasy, ale tylko dwie z nich są normalne, czyli czarna i czerwona. Niebieska jest dla początkujących, a na zieloną to się nawet nie zapuszczałem.
Czerwona trasa
Flow milion! Trasa ma 1.4km i robi się ją między 2, a 3 minuty, oczywiście zależnie od skilla. Nazywa się Jump Line.
Top 10 ze Stravy |
Jest to to szeroka trasa składająca się z hop i zakrętów. Wszystko jest dobrze zrobione i nie ma się zupełnie do czego przyczepić. Jedziesz lecisz, jedziesz lecisz. I tak od góry, aż do dołu. Trasa jest kompletna, a nie jak to czasem bywa, dobry początek a potem co raz gorzej. Wszystko jest idealnie wyprofilowane i przemyślane, zbudowane bez wydziwiania i kombinowania nad tym jak wymyślić hope na nowo.
Poziom trasy oceniłbym na taki średnio-zaawansowany. Jeśli ktoś nie umie za bardzo skakać, to coś tam sobie skoczy, a coś przejedzie i może wykorzystać ten bikepark do poprawienia swoich umiejętności, bo doskonale się do tego nadaje. Jeżeli ktoś trochę już jeździ i jakoś tam sobie na rowerze radzi, to będzie się znakomicie bawił. A jeżeli ktoś jest ultra kozakiem, dla którego hopa musi mieć minimum 10m i dziurę w środku, to istnieje ryzyko, że powie "za proste". No ale dla mnie naprawdę bomba! Nie byłem w okolicy na trasie o podobnym charakterze. Jest chyba nawet lepiej niż w Kalnicy, a na pewno lepiej niż na skocznym fragmencie czerwonej w Koutach, który bardzo lubię, ale nie jest tak przemyślanie zrobiony i płynny.
Czarna trasa
Fajna :) Urozmaicona. Miejscami szybka, miejscami wolniejsza. Czasem kamienie, czasem szykany i omijanie drzew. Jest też gap i uskoki. Ja nie potrafiłem jej przejechać tak sprawnie i szybko jak powinno się to zrobić. Jest tam co rozkminiać i poprawiać. Ma kilometr, ale ten kilometr jest bardzo dobrze zagospodarowany. Chyba był to jeden z OSów jakichś zawodów enduro.
Tu mógłby być filmik, ale wstyd, więc jest stopklatka. |
Niebieska trasa
Najdłuższa trasa w bikeparku, czyli 2km zjazdu. W sam raz żeby zabrać tam np. kolegę, który nie jeździ na rowerze, ale chciałby spróbować. Będzie zadowolony. Ty z nim zjedziesz i nie poczujesz ani zawodu, ani jakiejś specjalnej ekscytacji. Muldki, bandki i tak dalej. Taki łatwiejszy i krótszy Twister. Dla kogoś kto już trochę jeździ, to taka linia na zjazd bez historii, ale dla świeżaka całkiem dobra opcja. Ta trasa ma swoją grupę docelową i myślę, że świetnie wypełnia swoje zadanie.
Podsumowanie
Kupiliśmy karnet na 4h za 42zł (+ kaucja 100czk) i zrobiliśmy 16 zjazdów. Z mojej perspektywy są tylko 2 "używalne" trasy i mimo że przyjemne, to nie ma sensu ich katować w opór po 20 razy. Obie trasy są naprawdę super, a niebieska też jest w porządku. Warto też pamiętać, że do Koprivnej jest tylko 3km, więc można spokojnie te dwa bikeparki odwiedzić w jeden dzień, wydając kwotę podobną do tej którą zapłacimy na Koutach. A słyszałem, że są plany, żeby połączyć te 2 miejscówki jednym karnetem. To by było coś! Można na ten bikepark śmiało brać kogoś kto zaczyna jeździć, albo po prostu chciałby spróbować pojeździć w górach. Nie obiecuję, że jadąc tylko do Bikeparku Karlov się nie wynudzicie, ale jest bardzo duża szansa, że nie. Ja się bawiłem wyśmienicie. Pojeździłem i polatałem. Warto przekonać się samemu. Ktoś tam zrobił naprawdę dobrą robotę, a dobrą robotę warto doceniać! Ja na pewno tam jeszcze zawitam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz